aaa4
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:06, 17 Sie 2018 Temat postu: vacu well warszawa |
|
|
Otworzylem gwaltownie drzwi do szafy i pomacalem reka przestrzen za ubraniami. Nic.-Jakiego gowna sie nalykales, stary?
-Nic nie bralem.
-Och, Boze.
Polecialem do lazienki i szybkim ruchem odsunalem zaslone od prysznica. Nic. Wszedlem do kuchni, odsunalem plastikowa zaslonke pod zlewem. Stal tam tylko obrzydliwy, przepelniony kosz na smieci. Sprawdzilem druga sypialnie i szafe w scianie. Zajrzalem pod podwojne lozko: tylko pusta butelka po ripple. [link widoczny dla zalogowanych]
stamtad.
-Wracaj tu! - zawolala.
Jej sypialnia byla mala, bardziej przypominala alkowe. Stalo w niej lozko z brudna posciela. Koc lezal na podlodze. Rozpialem rozporek i wyjalem fiuta.
-Dwadziescia - przypomniala mi.
-No, bierz tego chuja do geby! Wyssij go do ostatniej kropli!
-Dwadziescia.
-Znam cene. Zarob te forse. Oproznij mi jaja!
-Najpierw dwudziestka.
-Tak? Mam ci ja dac z gory? A skad moge wiedziec, ze nie zawolasz glin? Skad moge wiedziec, ze twoj wielki jak koszykarz braciszek nie przyjdzie tu z brzytwa w rece?
-Najpierw dwudziestka. I nie martw sie. Obciagne ci druta. Zrobie to dobrze.
-Nie ufam ci, dziwko.
Zapialem rozporek i szybko stamtad zwialem, zbieglem po tych wszystkich betonowych stopniach. Dotarlem na parter, wsiadlem do garbusa i wrocilem do siebie.
377
Zaczalem pic. Gwiazdy sprzysiegly sie przeciwko mnie. Zadzwonil telefon. To Bobby.-Wsadziles Iris do samolotu?
-Tak, Bobby, i chce ci podziekowac, ze dla odmiany trzymales rece przy sobie.
-Posluchaj, Hank, to tylko twoja wyobraznia. Jestes stary i przyprowadzasz wciaz te mlode dupy, a potem sie denerwujesz, jak sie pojawi mlody kogut. Oblatuje cie strach.
-Zwatpienie we [link widoczny dla zalogowanych]
sily? Brak pewnosci siebie, tak?
-No coz...
-W porzadku.
-Tak czy inaczej, Valerie pyta, czy nie zechcialbys wpasc na d
Post został pochwalony 0 razy
|
|