aaa4
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:25, 03 Sie 2018 Temat postu: zxcxz |
|
|
-Nie polegalbym zbytnio na technice - odezwal sie znowu Lemak. Siedzial za plecami komendanta przed zdublowanym pulpitem, w ktorym niemal na pewno zablokowano lancuchy wykonawcze - stosunki pomiedzy komendantem i admiralem byly dalekie od przyjacielskich.
-No to niech pan nie polega. - Komendant musnal klawisz komunikatora:
-Dlaczego Lowca zwleka?
-Ma swoja logike - odpowiedzial bez zbytniego szacunku rozmowca. - Wybiera odpowiedni moment.
-Prosze przyspieszyc!
-Niepotrzebnie - rzekl Lemak. - Niepotrzebnie.
Od minuty wpatrywal sie w czlowieka, ktory prawdopodobnie dowodzil grupa atakujacych. Jesli przyjac wersje Kal, byl to Key Altos, ochroniarz Artura Curtisa. Pancerz silowy (nie byle co, najnowszy serafin!) zaslanial postac, wlaczony helm - twarz, ale bron byla doskonale widoczna. Excalibur.
Lemak skinieniem glowy przywolal ordynansa i wyszeptal:
-Odwolaj naszych z bloku wieziennego. I z korytarzy prowadzacych do cum.
Mlodziutki porucznik popatrzyl na Lemaka, nic nie rozumiejac.
Admiral westchnal:
Post został pochwalony 0 razy
|
|